Czy znieczulenie jest szkodliwe?
Oglądałeś film „Charlie i fabryka czekolady” Tima Burtona? Pamiętasz ojca Williego – szalony stomatolog, który znęca się nad synem testując na nim najrozmaitsze narzędzia stomatologiczne? Od tej pory masz gęsią skórkę na samą myśl o wizycie u dentysty? Bez obaw. Wizyta u dentysty wcale nie musi boleć. W dzisiejszych czasach środków znieczulających jest więcej niż proszków do prania w hipermarkecie. Nawet jak twój stomatolog będzie przypominał ojca Williego, nic ci nie grozi. Na pewno znajdzie się znieczulenie dla ciebie. Pytanie brzmi, który rodzaj znieczulenia wybrać i jakie są skutki uboczne.
Rodzaje znieczulenia
Na początek trochę teorii. Możesz ominąć ten akapit, ale od wiedzy jeszcze nikt zębów nie stracił – co najwyżej zachował je dłużej przy życiu. W stomatologii najczęściej stosuję się znieczulenie miejscowe (podawane w okolicę leczonych zębów), znieczulenie przewodowe (które, nawiasem mówiąc, jest rodzajem znieczulenia miejscowego) i znieczulenie powierzchniowe (stosowane bezpośrednio na błonę śluzową, podawane przed podaniem właściwego znieczulenia miejscowego). Żeby unikać nieprzyjemnego uczucia ukłucia najczęściej korzysta się ze środków znieczulających w postaci żelu, czy roztworu. Żadnych igieł!
Przeciwwskazania
Czas na parę wskazówek. Liczba przeciwwskazań do stosowania środków znieczulających jest stosunkowo niewielka, dlatego po znieczulenie sięga się niemal w każdym przypadku. Nie ma potrzeby zadawania pacjentom bólu... Czasem mogą wystąpić niepożądane reakcje krzyżowe środków znieczulających z innymi lekami. Dlatego ważna jest znajomość leków, które się przyjmuje! Żeby uniknąć nieprzyjemnych skutków ubocznych wyspowiadaj się ze wszystkich leków stomatologowi, i po problemie. Lekarz dobierze odpowiedni rodzaj i dawkę znieczulenia.
Na baczności powinni mieć się np. pacjenci cierpiący na niewydolność krążeniowo-oddechową, po udarze lub zawale serca, wysokie nadciśnienie tętnicze, niewyrównaną arytmię. Dla tych osób niewskazane są leki znieczulające zawierające adrenalinę. Cukrzyca z kolei jest niebezpieczna w połączeniu z artykainą, a astma oskrzelowa z związkiem E-223 (siarczyn sodu).
Dzwony dzwonią na alarm również w przypadku alergii. Co prawda, reakcje alergiczne na nowoczesne środki znieczulające zdarzają się rzadko. Raczej są to reakcje nie na same środki znieczulające, ale na zawarte w nich środki konserwujące. Niemal zawsze istnieje jakaś alternatywa. Ale test alergiczny jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Dzwonią też, kiedy na horyzoncie pojawiają się: alkohol, narkotyki i niektóre leki – mogą one osłabić działanie znieczulenia. Dlatego lepiej nie imprezować przed wizytą u stomatologa (przyjść i wyjść w pełni sił).
Powikłania
Zdarzają się powikłania związane z zatruciem środkami znieczulającymi. Ale prawdopodobieństwo, że spotka to właśnie ciebie jest tak samo wiarygodne, jak to, że tego samego dnia wygrasz w totka.
Prawo, a znieczulenie
Prawo zakazuje stosowania artykainy w dwóch przypadkach: u dzieci poniżej 4 roku życia i u sportowców z kontrolą antydopingową (około tygodnia po zastosowaniu mogą utrzymywać się fałszywie dodatnie wyniki testów antydopingowych).
Dla chorego nic nie możliwego
Od znieczulenia jeszcze nikt nie umarł. Nie bój się ani znieczulenia, ani wizyty. Na każdą przypadłość znajdzie się znieczulenie, a szaleni stomatologowie, postrach wszystkich dzieci, występują tylko w filmach (Tima Burtona). Ważne, żeby było bezpiecznie i nie bolało – to najważniejsza zasada korzystania ze środków znieczulających.