Najlepsze pasty do zębów
Dzwoni telefon. – Kup pastę do zębów jak będziesz wracać – dźwięczy głos w słuchawce. Zanim zdążysz zapytać jaką, sygnał niknie. No nie… I co teraz? Półki sklepowe uginają się od past wszelkiej maści i narodowości. Z fluorem, ziołowe, dla nadwrażliwców, wybielające… Zawrót głowy gwarantowany. Którą wybrać?
Pasty wybielające, czyli coś dla kawoszy i palaczy
Na samym środku półki, najbardziej wysunięte w przód, pasty wybielające. Mienią się pogrubionymi fontami: „Max White”, „Adwanced White”, „Total White” (…). Aż bieli się w oczach. Dedykowane przede wszystkim palaczom, kawoszą i smakoszom wina. Nawet jeśli nie należysz do żadnej z tych grup, alarm nie zadzwoni kiedy wrzucisz taką do koszyka. Bo kto by nie chciał olśniewająco białego uśmiechu?
Zastanawiasz się pewnie, czy to działa. Czas na trochę teorii. Są dwa rodzaje past wybielających: wybielające (rozjaśniają przebarwienia chemicznie) i ścierające (usuwają nagromadzony osad mechanicznie). Najlepsza pasta wybielająca zęby to taka, która nie uszkodzi szkliwa. Najbezpieczniejsze są pasty wybielające enzymatycznie. Nieco droższe, ale skuteczne. Nie ścierają szkliwa, lecz rozpuszczają przebarwienia. Uwaga – ważne, żeby nie stosować past wybielających zbyt często, gdyż ich silna ingerencja może być szkodliwa dla zębów. Zalecany czas to około 2 tygodni. Potem warto zrobić przerwę.
Fluor w pastach do zębów
Obok past wybielających są jeszcze pasty z dodatkowym związkiem fluoru w składzie. Większość past posiada fluor. Różnica polega na jego ilości w składzie. Jedne pasty mają go więcej, inne mniej. Jak to działa? Podczas szczotkowania fluor wbudowuje się w szkliwo tworząc warstwę ochronną. Zęby są zdrowsze, mocniejsze i bardziej odporne na działanie kwasów i bakterii powodujących próchnicę.
Szczególną uwagę należy zwrócić wybierając pastę dla dziecka. Fluor w nadmiarze (dużym nadmiarze) nie jest korzystny, a dzieciom zdarza się połykać pastę. Dlatego pasty do zębów dla dzieci powinny zawierać mniej fluoru niż te dla dorosłych. Dziś fluoryzowana jest nawet kranówka. W Polsce oficjalnie ma to miejsce tylko we Wrocławiu, ale w niektórych polskich rejonach woda z kranu naturalnie zawiera wyższe stężenie fluoru.
Pasty dla nadwrażliwców
Załóżmy, że dalej nie jesteś zainteresowany. Anie te wybielające, ani z dodatkową porcją fluoru ci nie podchodzą. Są jeszcze pasty dla zębów nadwrażliwych. Redukują lub likwidują objawy tej dolegliwości poprzez zamkniecie otwartych ujść kanalików zębinowych. Znajdująca się pod szkliwem zębina ma liczne kanaliki, które przewodzą bodźce do położonej głębiej, mocno unerwionej miazgi. Słabe szkliwo nie jest w stanie ochronić unerwionej zębiny przed działaniem czynników zewnętrznych. Stąd doskwierający ból.
Pasty te powinny mieć łagodny smak i niski stopień ścieralności (RDA i REA). O stopniu ścieralności pasty decyduje współczynnik RDA (ścieralność pasty określona dla zębiny) i REA (ścieralnoć pasty określona dla szkliwa). RDA w pastach dla zębów nadwrażliwych nie powinien wynosić więcej niż 45, te przeznaczone do codziennego stosowania natomiast oscylujący pomiędzy 30 - 70. Jeśli chodzi o wskaźnik REA, jego zalecana wartość w paście do codziennego użytku to 2-3. Pamiętaj, że wartości REA i RDA nie są ze sobą powiązane. Niektóre pasty mogą zawierać składniki być bezpieczne dla zębiny, ale mocno ścierać szkliwo. I odwrotnie.
Pasty ziołowe
Jest jeszcze dolna półka. Pasty ziołowe. Tu producenci reklamują się dodatkami najrozmaitszych ziół: rumianek, tymianek, arnik (...). W praktyce... to się nie sprawdza. Pasty do zębów wytwarzane są zgodnie z normami unijnymi. Zawarte w nich składniki działają dopiero po osiągnięciu tzw. dawki progowej. Ponieważ dodatki środków ziołowych są bardzo niewielkie nie osiągają one wymaganego stężenia dla dawki progowej, przez co nie działają. Ale jeśli komuś odpowiada? Czemu nie...
Przy kasie
Bo najlepsza pasta do zębów drogi czytelniku to taka, która Ci smakuje i daje wrażenie dobrze wyczyszczonych zębów. Mimo wszystko, warto wiedzieć co oferuje rynek, żeby nie dać robić się w bambuko i ślepo wierzyć we wszystko, co na opakowaniach napisane.